Gore (pol. rozlana krew, zakrzepła krew; także: splatter[1], splatter – bryzgać) – podgatunek filmów grozy, który celowo skupia się na graficznym ukazaniu krwawych scen i przemocy. Produkcje te, zazwyczaj dzięki wykorzystaniu efektów specjalnych, eksplorują podatność ludzkiego ciała na uszkodzenia oraz teatralność jego okaleczeń.
W języku angielskim na określenie kina gore używa się również terminu splatter cinema, który został ukuty przez George’a A. Romero w odniesieniu do jego filmu Świt żywych trupów (1978)[2][3], choć krytycy zazwyczaj przypisują temu dziełu bardziej ambitne cele, takie jak komentarz społeczny, niż wyłącznie eksploatowanie przemocy dla niej samej[4].
Pojęcie spopularyzował John McCarty w swojej książce z 1981 Splatter Movies, opatrzonej podtytułem: Breaking The Last Taboo: A Critical Survey of the Wildly Demented Sub Genre of the Horror Film that Is Changing the Face of Film Realism Forever (pol. Łamanie ostatniego tabu: Krytyczne spojrzenie na szaleńczo wynaturzony podgatunek horroru, który na zawsze zmienia oblicze filmowego realizmu)[4]. Była to pierwsza znacząca publikacja, która próbowała zdefiniować i przeanalizować filmy typu gore. McCarty sugerował, że odzwierciedlają one szersze trendy w produkcji filmowej. Choć gatunek ten kojarzony jest głównie z ekstremalnymi horrorami, książka obejmuje także zróżnicowaną listę tytułów, głównie z lat 60. i 70. XX wieku, takich jak Kobiece kłopoty (1974) Johna Watersa, Siła magnum (1973) Teda Posta, Jabberwocky (1977) Terry’ego Gilliama czy western Straceńcy (1980) Waltera Hilla[5]. Filmografia ta wskazuje, że twórcy tacy jak Sam Peckinpah czy Andy Warhol odegrali równie ważną rolę w rozwoju gatunku, co teatr Grand Guignol, filmy Hammer Films czy produkcje Herschella Gordona Lewisa[6].
Pod koniec XX i na początku XXI wieku użycie graficznej przemocy w kinie zaczęto określać mianem „torture porn” lub „gorno” (neologizm powstały z połączenia słów „gore” i „porno”)[7]. W przeciwieństwie do tego filmy takie jak Martwica mózgu (1992), Martwe zło II (1987), Zręczne ręce (1999) czy częściowo Świt żywych trupów ukazują nadmiar przemocy w sposób komediowy i wpisują się w kategorię tzw. splatsticku.