Imperialna Wyprawa Transantarktyczna także Wyprawa Endurance, Wyprawa Shackletona[1] – brytyjska ekspedycja badawcza na Antarktydę w latach 1914–1917 pod kierownictwem Ernesta Shackletona (1874–1922), której celem było przemierzenie kontynentu drogą lądową.
Jedna grupa pod kierownictwem Shackletona miała przejść od Morza Weddella przez biegun południowy do cieśniny McMurdo Sound na Morzu Rossa, a druga założyć bazę w McMurdo Sound, rozstawić składy zaopatrzenia dla Shackletona idącego od bieguna na północ a następnie wyjść na przeciw ekipie trawersującej kontynent i spotkać ją na Lodowcu Beardmore’a.
Statek pierwszej grupy – „Endurance” – został uwięziony w paku lodowym na Morzu Weddella zanim zdołał dotrzeć do celu. Przez całą antarktyczną zimę 1915 roku dryfował na północ, aż został zmiażdżony i zatonął. Cała załoga zdołała się ewakuować i obozowała na lodzie, cały czas dryfując na północ. W końcu udało im się dopłynąć na dwóch szalupach uratowanych ze statku do wyspy Elephant Island. Shackleton wraz z pięcioma innymi uczestnikami wyprawy wybrał się jedną z szalup po pomoc do Georgii Południowej, pokonując 1300 km przez otwarte wody a następnie przeprawiając pieszo przez góry Georgii Południowej, zanim dotarł do bazy wielorybników. Bezzwłocznie podjął próby dotarcia do 22 członków załogi pozostałych na Elephant Island, jednak dopiero czwarta próba się powiodła.
Statek drugiej grupy – „Aurora” – został zepchnięty na szerokie wody, gdzie wkrótce utknął w paku lodowym, tracąc ster i dryfując przez zimę w lodzie Morza Rossa. Grupa dziesięciu uczestników wyprawy utknęła na zimę na przylądku Cape Evans, z których trzech nie doczekało ratunku. Po ustąpieniu lodu „Aurorze” udało się dotrzeć do Nowej Zelandii. Po akcji ratunkowej na Elephant Island, Shackleton bezzwłocznie udał się na ratunek grupie na Morzu Rossa, zabierając ocalałych na pokładzie „Aurory” do Nowej Zelandii.
Wyprawa nie zdołała osiągnąć żadnego z postawionych jej celów. Jednak brawurowe akcje ratunkowe Shackletona zapisały się w historii, a sam Shackleton jest stawiany za wzór lidera na szkoleniach dla managerów.